top of page

Ser i dziury. O mitach przełomowej transformacji


ree

Od dekad obserwuję, jak coaching ewoluuje – jak zmieniają się metody, paradygmaty, podejścia. Niektóre trendy były jak letnie burze – intensywne, głośne, ale krótkotrwałe. Inne, jak mozolnie drążąca skałę rzeka, przetrwały dekady.

Badania nad mózgiem dostarczyły nam nowych narzędzi, rozbiły kilka coachingowych mitów i pokazały, jak naprawdę działa proces zmiany. Ale czy ta wiedza na dobre zadomowiła się w praktyce? Nie wszędzie.

Podczas kursu mistrzowskiego dla coachów „13 kroków do MCC”, stworzyłam metaforę sera i dziur. Bo okazuje się, że w kontekście pracy nad problemami klientów działa ona zadziwiająco trafnie.

No bo tak: ser to zasoby, dziury to problem.

Wielu z nas (może to już nasze narodowe DNA?:) wciąż wierzy, że najlepszą metodą rozwiązania problemu jest "chwycić byka za rogi", "dotknąć dna, żeby się odbić", "przeżyć dramatyczny przełom".

No dobrze, ale czy na pewno klient musi sięgnąć dna, żeby się odbić? A może wystarczy, że nauczy się pływać? Może nie potrzebuje konfrontacji z bykiem, tylko mapy, jak go obejść?

Bo wciąż pokutuje kult przełomowego momentu, mit dramatycznej transformacji, potrzeba twardej konfrontacji.

Czasem chodzi o poczucie kontroli – przekonanie, że coach wie lepiej.Czasem o osobiste wzorce doświadczeń – bo ktoś sam przeszedł trudny moment, który zmienił jego życie, i teraz uważa, że inni też muszą „dostać w kość”, żeby coś się w nich ruszyło.Czasem o ambicję coacha – bo jeśli klient przeżyje spektakularne katharsis, to coach poczuje, że „zrobił robotę”.

No i pięknie, tylko… co na to nasz mózg?


Zasobność vs. reaktywność – czyli ser i dziury w mózgu

Układ limbiczny, w którym znajduje się ciało migdałowate, jest głównym „czujnikiem” emocji – zarówno tych negatywnych (strach, zagrożenie), jak i pozytywnych (nagroda, przyjemność).

Kiedy ciało migdałowate wyczuje zagrożenie (czyli widzi tylko dziury), jego aktywacja wyłącza lub osłabia działanie kory przedczołowej – tej części mózgu, która odpowiada za myślenie twórcze, planowanie, analizę i regulację emocji.

Jeśli klient skupia się wyłącznie na problemie i jest w silnym stresie, jego układ limbiczny przejmuje kontrolę nad układem nerwowym, a myślenie staje się reaktywne i ograniczone do „tunelowej” percepcji. Innymi słowy, widzi tylko dziury, nie widzi sera.

I teraz pytanie: czy ktoś, kto widzi tylko dziury, jest w stanie znaleźć rozwiązanie?

No właśnie.


Najpierw ser, potem dziury – czyli jak dać klientowi realną szansę na zmianę?

Gdy klient najpierw zobaczy ser, czyli swoje zasoby, jego ciało migdałowate się uspokaja. Wraca dostęp do kreatywnego myślenia. Pojawia się szersza perspektywa.

🔸 Regulacja emocji poprzez przekierowanie uwagi – skupienie na zasobach obniża pobudzenie układu limbicznego, co pozwala na szerszą perspektywę i racjonalną analizę.

🔸 Aktywacja układu nagrody – dostrzeżenie własnych zasobów, nawet w trudnej sytuacji, uruchamia dopaminę, a to buduje poczucie sprawczości i motywację do działania.

🔸 Zmiana trybu myślenia – gdy ciało migdałowate jest nadmiernie aktywne, myślenie przełącza się w tryb obronny(„walcz, uciekaj, zamroź się”). Dopiero kiedy klient zobaczy ser, nie tylko dziury, mózg wchodzi w tryb eksploracyjny i twórczy.

Czyli najpierw zasoby, potem problem.

Najpierw coś, co nasyci, wzmocni, doda poczucia bezpieczeństwa.Dopiero potem – patrzenie na to, co nie działa.

Bo jeśli klient ma w sobie zasoby, problem nie jest już otchłanią, tylko układanką do rozwiązania.

Nie chodzi o to, że „byk za rogi” nigdy nie działa – czasem mocna konfrontacja jest potrzebna, ale pod warunkiem, że klient ma już dość zasobów, by sobie z nią poradzić. Jeśli coach ignoruje poziom zasobności klienta i od razu kieruje go w stronę problemu, to może nieświadomie zablokować jego zdolność do rozwiązania tego problemu.

Oczywiście warto zobaczyć dziury jako część struktury, ale nie zgubić wartości samego sera?Po to, żeby klient znalazł coś, czym może się nakarmić – i miał siłę kombinować nad rozwiązaniem.

To jak, coachowie? Najpierw ser, a potem dziury?

Pytanie pozostaje otwarte.

 
 
 

Komentarze


bottom of page